— yunnan 2012/11/09 17:23

Wszyscy sa uzaleznieni od wzrostu gospodarczego. Wielu politykow jest nawet uzaleznionych od wzrostu wzrostu gospodarczego ! (Tak tak ! Spadek wzrostu to juz koniec swiata.)

Oczywiscie, nikt nie rozmysla nad prostymi interpretacjami typu ze przychod krajowy brutto na obywatela, to miara naszego bogactwa. Musze powiedziec ze zajmuje sie troche mierzeniem i nawet mierzenie odleglosci czasami nie jest takie jednoznaczne…

Od razu mowie ze sie nie zgadzam z ta miara bogactwa (tak dla zasady i dla przekory), gdyz nikt nie podal mi jeszcze zadnej porzadnej interpretacji ani argumentacji.
No ale co to jest to bogactwo ? To znaczy ze moge kupic wiecej rogali marcinskich ?
No to chyba biednieje, bo moge kupic ich mniej niz kiedys… no ale moge za to kupic wiecej telewizorow i komputerow. No dobra, ale ile ja ich potrzebuje… 5 sztuk ? 15 sztuk ? Czy jak mam 25 malych telewizorkow, to jestem bogatszy niz jak mam 5 duzych ?

Caly pomiar bogactwa wydaje sie podejrzany i jakis niepewny.

Oczywiscie odpowiedz na poprzednie pytanie wydaje sie dla wielu osob banalna. Bogatszy jest ten ktory kupil drozsze rzeczy (czyli jesli 5 telewizorow jest drozsze, to ten posiadacz jest bogatszy).
Nasuwa sie tu jednak mysl, co jesli za moj jeden maly telewizorek zaplace wiecej niz za 5 duzych telewizorow… to niby jestem bogatszy, ale mam tylko jeden maly telewizorek (przyznam sie ze w rzeczywistosci nie mam zadnego, wiec chyba bida piszczy :D).

Jesli ktos nie zauwaza oczywistego wniosku, ze jednostka zwana pieniadz jest zasadniczo do kitu. W ogole nie jest stala ani stabilna. Zmienia sie w czasie i przestrzeni.

Jak mozna wiec uzywac takiej jednostki do pomiaru czego kolwiek ?
Trudno powiedziec, ale martwi fizycy sie w grobach przewracaja !

Kazdy naukowiec, aby cos mierzyc, potrzebuje jakis wzorzec miary. Inaczej pomiar nie ma sensu. Chce zwrocic uwage, ze bardzo duzy udzial w powstaniu wzorcow miar mieli kupcy (oni utworzyli lokcie, stopy, karaty, itp). Niestety nasi dzisiejsi ekonomisci odeszli od

Czasami nie da sie stworzyc doskonalego wzorca miary (jak np 1 kg w Luwr pod Paryzem, jest duzo gorszy niz 1 m ktory mierzy sie optycznie), mimo to nie wolno rezygnowac.

Niektorzy juz pewnie sie domyslili do czego daze. Zasadniczo uwazam ze pieniadze powinny byc albo zrobione ze zlota (lub srebra), albo przynajmniej poparte w 100% jednym z tych kruszcow.

Wiem ze duza wiekszosc pseudo-ekonomistow straci wtedy prace, no ale trudno :D